niedziela, 22 lipca 2012

Obóz letni - KAPLIN 2012 - Dzień III

Data: 22 lipca – niedziela 
Miejsce: Puszcza Notecka baza ZHP Poznań–Wilda, obóz RR i okolica 
„niespodzianka :)”: LION 
Dyżur: Sokoły 
Motyw: Skaut jest Duchowy 
Link do zdjęć: https://picasaweb.google.com/117854571035940874831/22LipcaNiedziela

 Od rana schemat ten sam (oprócz prezentów). Na śniadaniu to i owo. Chyba. Szczegółów nie znam, gdyż nasza drużyna objęła dyżur. Interesowałyśmy się tylko mopami, klopami, zlewami, zlewkami, podłogami i miotłami. Rotacyjnie interesował nas szlaban przy wjeździe na Bazę. Wywiad doniósł, że część skautów pojechała na mszę, część kąpała się w jeziorze, wypoczywała i raczyła się cuksami - krówkami. Odbyła się też społeczność. Zastęp dyżurny obmyślił system czujek na stołówce, co udaremniło „niewinne”dowcipy ZHP (przykład z dnia poprzedniego: ketchup w dżemie). Po południu ustawiono nas w szeregu i kazano odliczyć do pięciu. Celem tego działania było wyłonienie pięciu grup. Każda z nich jednego dnia miała przygotować gry/zabawy związane z wylosowanym kontynentem i motywem. Przez kolejne godziny ustalaliśmy vel knuliśmy plan wyznaczonych nam dzień. Wieczorem odbyło się ognisko z ZHP. Z początku zdawało się, że nie nawiążemy z harcerzami nici porozumienia, jednak przy „świętym Jerzym” wszystkie troski i zawady zniknęły. Świetnie się razem bawiliśmy. Dzisiaj poznaliśmy brata Enia – Genia. Równie zabawny, ale problemy te same. To chyba rodzinne. Dyżurne mogą się pochwalić, że unosząca się mgła i wszechobecny zapach chloru powalił na kolana oboźnego ZHP, który z oczami niczym spodki ocenił pozytywnie wysprzątane toalety. A dzień „czysty” dopiero w poniedziałek! 

Dodatkowe informacje: 
  • Dzięki świetnie zorganizowanej sieci krótkofalowej wydał się fortel kadry. Przedstawiciel tej specyficznej społeczności (znany pod pseudonimem „Trębacz”) niewinnie spytał się o alarm nocny w czasie zajęć ze skautami. Wszyscy odkryli jakim złośliwym i przeokrutnym tworem jest rangerowa kadra. Alarm oczywiście się nie odbył. 
  • Odkryliśmy również, że ze względu na płeć, chłopcom szybciej schną włosy (wiekopomnego odkrycia dokonał Tomek Bigos) 
  • By wejść do naszego obozu trzeba było powiedzieć hasło, które było motywem dnia. Jeden z druhów trochę je przeinaczył i zamiast powiedzieć warcie „duchowy” rzekł: „duchowny” co rozbawiło wszystkich wokół.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz