Miejsce: Puszcza Notecka baza ZHP Poznań–Wilda, obóz RR i okolica
„niespodzianka :)”: ciastko francuskie
Dyżur: Kruki i Niedźwiedzice
Motyw: Skaut jest uprzejmy
Link do zdjęć: https://picasaweb.google.com/
Ranek jak ranek... prócz... śniadania. Tym razem to i owo. Niezwykła różnorodność. I sukces. Dzięki zreformowanym przez Druha Janka, ochotniczym wartom, udało nam się odeprzeć atak harcerzy. Wyczailiśmy ich czających się w ciemnościach. Przed południem Rysie stworzyły coś, o czym nikt inny by nie pomyślał – SPA. Nałożyły sobie maseczki z papierowych ogórków, wdychały upiększające zapachy mydełek i nakładały maseczki z kremów typu NIVEA. Każdy chciał dołączyć, lecz... prywatna to instytucja i wejść można było tylko w różowej koszulce i wzroście max 120cm. Po południu grupa piąta zaprezentowała nam Amerykę Południową. Zadanie z wybraniem przewodnika było świetne i bardzo dobrze przemyślane. Wygrała drużyna dwa. Tego też dnia odwiedziła nas drużyna ZHP z podarkiem, prosząc o pokój. Widzicie jakie wpływy mają Rysie? Ognisko tym razem miało charakter uroczysty. Cóż ostatnie ognisko – obrzędowe. Kilkoro z nas zakończyło próby, inni stali się skautami, w każdym razie wszystko poszło tak jak planowano (nie licząc napaści komarów i zdjęć). Czas uderzyć w kimono!
Dodatkowe informacje:
- Dzisiaj ujrzeliśmy wyjątkowo śmieszną scenę. Jeden z druhów, zawołany na zbiórkę, wyszedł z namiotu umorusany, a słoik czekolady był do połowy zjedzony. Na pytanie czy to jego sprawka, odpowiedział, że oczywiście nie. Aż strach pomyśleć, co w takim razie miał na twarzy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz