sobota, 16 lipca 2011

OBÓZ Dąbrówka Kościelna 2011 - Dzień szósty - Namiot Schronienia

Od rana spokojnie, bo po wczorajszym ognisku opadliśmy z sił. Ale potem, wyprawa na grę terenową. Dziewczyny i kilku zwerbowanych chłopców udało się do lasu. Tam przeprowadziliśmy świetną rozgrywkę. Zapał, niektórym z nas przesłonił konieczność strategicznego działania. Kolejna gra, w której, przy okazji dobrej zabawy, wyszło, czego nie umiemy. Np. orientacja w terenie... Przydałaby się na następny raz. Trzeba będzie wyćwiczyć. Po obiedzie znowu schładzaliśmy emocje kolejną bitwą wodną. W ruch poszły tym razem butle i butelki. To był dzień niespodzianek – Pani Hania właścicielka Rancza Dolina przyniosła drożdżowe ciasto dla nas. A potem kolejna niespodzianka w postaci biegu patrolowego. Podzieleni na sześć patroli wymieszani i zintegrowani ruszyliśmy w teren by sprawdzić nabyte na obozie umiejętności. Co kilkaset metrów stał kolejny druh z zadaniem: Sygnalizacja, Szyfry, Azymut, Meldunki i CB radio, Strzelnica, Nadawanie Mors'em, Samarytanka. Niektóre punkty były problematyczne. Jednak wszystkie grupy dotarły do końca radosne, z uśmiechami na twarzy. Wieczorem przebrani w mundury stawiliśmy się na ognisku obrzędowym. Gawęda a także inny bardzo uroczysty moment. Ośmioro z nas składało przysięgę. Przy blasku gwiazd i ogniska. Przyjęliśmy także do naszego szczepu Dawida, który zdał próbę na poznaniaka. Potem ochotnicza warta objęła stanowisko. W nocy (godz. 1.50) kadra wszczęła alarm. Skauci powstali ze śpiworów i wyszli poza namiot. Potem zafundowano im przebieżkę dookoła ogniska. Ale sukces pełen – pełna mobilizacja zajęła nam niecałe 5 minut. Jesteśmy wielcy!
Teksty: Dh Bazyl vel Irmina i Dh Magda
Zdjęcia: Dh Irmina i Dh Iber
.

.