czwartek, 14 lipca 2011

OBÓZ Dąbrówka Kościelna 2011 - Dzień czwarty - Namiot Przyjaźni

Oj po warcie dyżur to niełatwa sprawa. Nosić wodę, grzać wodę, zmywać, pucować Mordor... W ten dzień była wyprawa do Zielonki, na ścieżkę dydaktyczną i z powrotem traktem królewskim do obozu. Trasa była elastyczna, według jednych źródeł liczyła kilometrów 10 (liczone na czas) według innych 16 km (liczone na linijkę). Wracając, wskoczyliśmy do sklepu. Wyposażeni w bardzo nieobozowe produkty typu chipsy, żelki, krówki, gazowane napoje i lody ruszyliśmy do obozu. Niestety, mieszanka tych artykułów spowodowała, że wielu z nas gorzej się poczuło... Jednak dotarliśmy wszyscy i zjedliśmy pyszny obiad. Chłopaki wyruszyły na pole paintball' owe na zabawę terenową. Po dwóch godzinach zmęczeni, ale z tryumfem na twarzy wrócili na podwieczorek. Następnie odbyło się ognisko, przekazanie warty i koniec.
Teksty: Dh Bazyl vel Irmina i Dh Magda
Zdjęcia: Dh Irmina i Dh Iber
.

.