sobota, 21 kwietnia 2012

Dzień Św.Jerzego 21 kwietnia 2012 r.


„...I tak Jerzy z wysokiej wieży pokonał smoka...”
Tak drodzy Państwo! O to i Dzień św. Jerzego – patrona harcerzy, rolników, wszelkich włóczykijów oraz innych istot tego pokroju! Jako skauci postanowiliśmy obchodzić święto naszego człowieka. Przystojnego faceta lubującego się w pokonywaniu trudności.Miejscem naszego zjazdu stał się Fort nr IV w Poznaniu (za udostępnienie go nam bardzo dziękujemy), rzeczywiście straszny i przypominający pieczarę smoka.
   Natychmiastowy apel, podział na drużyny i... rozdanie surowych jajek. Każdy z drużyny dostawał jajko, z którym później wszędzie przez cały turniej, najeżony zadaniami sprawnościowymi, chodził. Nie powiem, jeden z ciekawszych pomysłów organizatorów. Rozeszliśmy się do różnych punktów i zadań...
   Wiele zadań, w tym kilka tortur nam zaserwowano: węzły, pajęczyny, paintball, zgaduj zgadula, narty, rozmowy na migi, proca... Oczywiście pokonywaliśmy wszelkie trudności z palcem w …[nie przy dzieciach Pumba!]. Jednak na koniec czekała na nas niespodzianka... obrzydliwie straszna, lecz jak pociągająca! Drużyna, która wygrała turniej, wytypowała spośród siebie rycerza (prototyp Jerzego, bo w aluminium) oraz owieczkę (z braku materiałów wybuchowych oraz siarki na składzie wysmarowaliśmy ją słodką i szkodzącą zębom bitą śmietaną). Zeszliśmy do pieczary... Po długiej tułaczce, w ciemności absolutnej, po korytarzach, schodach, słysząc z oddali pomruki i jęki, wreszcie odnaleźliśmy poczwarę. Nasze dwie małe przynęty zbliżyły się do niej z zamiarem negocjacji, jednak w naszych skautach obudził się zew wsparcia! Nadeszli,  może bez wielkiej wprawy, ale na pewno pełni animuszu, z pomocą. Zawsze gotowi. Wiedzieli, że najlepszą bronią jest atak. Smok oberwał bitą śmietaną, aluminium, a nawet ręką królewny – smok na pewno będzie miał kłopot ze spraniem błękitnej krwi. W końcu wszyscy się uspokoili, poczwara przemówiła, oddała grzecznie skarb i wskazała niedoszłym giermkom ich błędy w taktyce. Nadszedł czas na skecz (współczesna wersja Jerzego pokonującego smoka o imieniu Na U Og), później na gawędę, krąg oraz, niestety, koniec. Dzięki składajmy kadrze za organizację i Bogu za taką pogodę!

Zdjęcia Dh Iber
Dh Bazyl vel Irmina


P.S.
Od Dh Magdy. Niektórzy dopiero tu zobaczą co się dzieło, gdyż rozświetlony fleszem Smok pokazał się w całej swojej "Potworności". W lochu bardziej CIEMNOŚĆ widzieliśmy :)
.
.
O Smoku Na U Og-u